Piątkowisko w składzie: Marcin Kowalski - Paweł Drewniak, Przemysław Kłucjasz, Paweł Załoga, Damian Zych - Łukasz Tyczyński, Kamil Kita, Mateusz Jakubowski, Zbigniew Witkowski - Rafał Kłucjasz, Damian Kozłewski. Na zmiany: Łukasz Wiśniewski, Daniel Morawski, Łukasz Barski, Andrzej Załoga.

Gole: Zbigniew Witkowski x 3, Łukasz Wiśniewski x 2, Damian Kozłewski.

Mecz rozpoczął się spokojnie i bez większych nacisków z obu stron, gra toczyła się głownie w środkowej części boiska. Po jednej ze strat we wspomnianej części boiska, około 20 minuty gry, piłka trafiła do Zbigniewa Witkowskiego, który strzałem w długi róg bramki pokonał golkipera przyjezdnych. Po tej sytuacji drużyna Orła przejęła inicjatywę, co zaowacowało drugim trafieniem Witkowskiego. Popularny "Czarny" uderzył piłkę z okolic 20 metra, ta delikatnie zmieniła trajektorię lotu, ocierając się od stopy jednego z obrońcy Jutrzenki i wpadła "za kołnierz" zaskoczonego bramkarza. W tej części wynik meczu mógłbyć wyższy. W jednej sytuacji sędzia liniowy podniósł niepotrzebnie chorągiewkę i nieuznał prawidłowo zdobytej bramki, a w drugiej sytuacji Tyczyński mając przed sobą bramkarza uderzył "Panu Bogu w okno".

Druga część rozpoczęła się od spokojnej gry piłkarzy Orła i próby uzyskania trafienia kontaktowego przez przyjezdnych, jednak mimo wszystko Kowalski pozostawał bezrobotny. Po jednej z kontr drużyny Orła Witkowski otrzymał prostopadłą piłkę i bez problemu posłał ją w długi róg obok bezradnego bramkarza gości. Gol ewidentnie podciął skrzydła Jutrzence, która po karnym wykorzystanym przez Wiśniewskiego myślała tylko o tym by udać się do szatni. Piłkarze Orła, którzy chcieli zrehabilitować się za wiosenną porażkę w Bychlewie (7:3), mieli jednak inne plany i wykorzystując nieporadność defensorów gości strzelili dwa kolejne gole. Najpierw Wiśniewski ze spokojem wyszedł sam na sam z bramkarzem, minął go i z dwóch metrów umieścił piłkę w siatcę, a kilka minut przed końcowym gwizdkiem sędziego mecz "zamknął" Kozłewski.