Główna » Artykuły » Sekcja Seniorzy |
Skład Orła: Szczegodziński - Drewniak, P. Kłucjasz, P. Załoga, Zych - Tyczyński, Jakubowski, Kita, A. Załoga - Wiśniewski, R. Kłucjasz Niestety, niemiłe wiadomości otrzymali w niedzielne popołudnie sympatycy i kibice Orła Piątkowisko. Drużyna seniorów przegrała drugi mecz z rzędu, tym razem z drużyną z Gałkówka. O ile poprzednią porażkę można było zrzucić na żenujący poziom "sędziowania", to niedzielny wynik zawodnicy zawdzięczają zdecydowanie sobie. Początek meczu nie zapowiadał przegranej i to Orzeł był w pierwszej połowie bliższy strzelenia bramki, kilka szybkich akcji drużyny gości przyniosło zagrożenie pod bramką gospodarzy. Prawdę mówiąc przez większą część pierwszej połowy bramkarz Orzełka nie miał zbyt wiele roboty. Dopiero ostatnie kilka minut tej części gry, przyniosło ataki gospodarzy. Po jednym z nich piłkę, wybił na rzut rożny golkiper przyjezdnych, po jego wykonaniu na bramkę z okolic 5 metra uderzał zawodnik LKS-u, piłka odbiła się od naszego bramkarza i została dobita z odległości pół metra do siatki gości. Po kilku minutach sędzia (jeżeli tydzień temu mogliśmy zmieszać "pana w czarnym z błotem", to dziś trzeba wyraźnie napisać, że Pan Sędzia prowadził zawody bardzo dobrze) zakończył tą część gry.Druga osłona spotkania zaczęła się tak jak pierwsza, z delikatna przewagą Orła, który dążył do wyrównania. Jednak przypominało to walenie głową w mur i tak naprawdę niewiele z tych ataków wynikało. Wyjątkiem było dośrodkowanie Tyczyńskiego, które na bramkę zamienił Wiśniewski, jednak sędzie liniowy, w tylko sobie wiadomy sposób dopatrzył się pozycji spalonej (warto dodać, że to drugi mecz z rzędu kiedy "Wiśnia" strzela prawidłowego gola, ale sędziowe go nie uznają - tydzień temu identyczna dytuacja miała miejsce przy stania 3:2 dla GKS-u Ksawerów). Drużyna gospodarzy próbowała zagrażać gościom kontratakami i jedna z takich akcji skończyła sie bramką na 2:0. Do podbitej wysoko piłki wyszedł Szczegodziński, z głośnym okrzykiem "moja", jednak do spadającej piłki zdecydowanie bliżej miał jeden z zawodników LKS i sprytnym strzałem, obok wychodzącego bramkarza, umieścił ją w siatce. Końcówka meczu nie przyniosła już zmiany wyniku, choć Orzeł nadal starał się atakować, a po jednym ciekawie wykonanym rzucie wolnym piłka po strzale R. Kłucjasza i rykoszecie trafiła w spojenie bramki gospodarzy i wyszła na rzut rożny. Chwilę później sędzia zakończył pojedynek.Okazja do przerwania złej passy już w piatek o godzinie 16:30, na boisku w Piątkowisku. Orzeł podejmie SMS Łódź, wydaje się, że wygrana w tym meczu może zdecydowanie wpłynąć pozytywnie na drużynę. Będzie to i tyle istotne, że tydzień później Orzeł zmierzy się na wyjeździe z obecnym liderem ligi Startem Łódź. Mamy nadzieję, że gra naszych zawodników się poprawi i znów będziemy mogli czerpać przyjemność z ich gry, tak jak miało to miejsce w dwóch pierwszych kolejkach sezonu. Nie ma również co ukrywać, że drużyna z Piątkowiska ma ogromny potencjał i możliwości, dzięki którym powinna walczyć o podium. | |
Wyświetleń: 543 | |
Liczba wszystkich komentarzy: 0 | |